Kilka razy starałam się przysiąść do książki "If I stay" Formana Gayle, żeby poczuć w czym tkwi jej fenomen. Nie udało się, więc alternatywą okazała się wizyta w kinie.
Film opowiada o nieśmiałej dziewczynie, która mimo pochodzenia z rodziny "rockmanów", zakochuje się w wiolonczeli i muzyce klasycznej. Gdy wraz z całą rodziną bierze udział w wypadku samochodowym, jej dusza opuszcza ciało, by zmierzyć się z najważniejszą decyzją - zostać i żyć dalej czy pozwolić sobie odejść.
Z początku film wydawał mi się banalny. Wyidealizowana miłość dwojga nastolatków, wyluzowani rodzice, marzenia o wielkiej karierze i mnóstwo pastelowych kolorów.
Jednak z kolejnymi scenami zaczęła pojawiać się ciekawa historia przeplatana piękną muzyką.
Film zadaje szereg pytań, które wbrew pozorom nie są tak banalne:
- Czy STRaTA rodziców odbiera sens życia ich dzieciom?
- Czy miłość do MuZyKi jest ważniejsza niż miłość do drugiego CZŁoWieKa?
- Jak dalece można być SaMoLuBNyM w dążeniu do samorealizacji?
Zdecydowanie nie spodziewajcie się łzawego melodramatu. Mimo, że momentami musiałam sięgnąć po chusteczkę, zdarzały się bardzo zabawne dialogi, urocze scenerie i młodośc nie tylko ciała, ale i duszy dwojga rockowych rodziców, których polubiłam nawet bardziej niż głównych bohaterów.
MoJa oCeNa: 8/10.
Film opowiada o nieśmiałej dziewczynie, która mimo pochodzenia z rodziny "rockmanów", zakochuje się w wiolonczeli i muzyce klasycznej. Gdy wraz z całą rodziną bierze udział w wypadku samochodowym, jej dusza opuszcza ciało, by zmierzyć się z najważniejszą decyzją - zostać i żyć dalej czy pozwolić sobie odejść.
Z początku film wydawał mi się banalny. Wyidealizowana miłość dwojga nastolatków, wyluzowani rodzice, marzenia o wielkiej karierze i mnóstwo pastelowych kolorów.
Jednak z kolejnymi scenami zaczęła pojawiać się ciekawa historia przeplatana piękną muzyką.
Film zadaje szereg pytań, które wbrew pozorom nie są tak banalne:
- Czy STRaTA rodziców odbiera sens życia ich dzieciom?
- Czy miłość do MuZyKi jest ważniejsza niż miłość do drugiego CZŁoWieKa?
- Jak dalece można być SaMoLuBNyM w dążeniu do samorealizacji?
Zdecydowanie nie spodziewajcie się łzawego melodramatu. Mimo, że momentami musiałam sięgnąć po chusteczkę, zdarzały się bardzo zabawne dialogi, urocze scenerie i młodośc nie tylko ciała, ale i duszy dwojga rockowych rodziców, których polubiłam nawet bardziej niż głównych bohaterów.
MoJa oCeNa: 8/10.
Źródło zdjęć: IfIStaymovie.com